Wiosna, Wielkanoc, a za oknem niespodzianka w postaci śniegu! Chyba podświadomie naszła mnie ochota na smaki zdecydowanie bardziej zimowe niż wiosenne. Korzenne przyprawy, orzechy, rodzynki, gorzka czekolada, kakao i marchew...piernik marchewkowy!
Ciasto o idealnej wg mnie konsystencji- lekko gliniaste, z wyraźnym korzennym smakiem, rozpływającą się w ustach gorzką czekoladą, chrupiącymi orzechami i naturalnie słodkim kremem z rodzynek.
Ciasto o idealnej wg mnie konsystencji- lekko gliniaste, z wyraźnym korzennym smakiem, rozpływającą się w ustach gorzką czekoladą, chrupiącymi orzechami i naturalnie słodkim kremem z rodzynek.
PRZEPIS
/forma 26x36cm/
składniki suche:
- 250g ekologicznej mąki migdałowej Symbio
- 350g mąki kukurydzianej
- 80g ekologicznej skrobii ziemniaczanej Symbio
- 80g kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- przyprawy: 15g cynamonu, 1/3 łyżeczki imbiru, 1/3 łyżeczki kardamonu
składniki mokre:
- 4 łyżki nasion siemienia lnianego + 8 łyżek wrzątku
- 2 szklanki mleka roślinnego (u mnie ryżowe)
- 2/3-3/4 szklanki syropu klonowego
- 1/3 szklanki oleju rzepakowego
+dodatkowo:
- 400g marchewki startej na grubych oczkach
- 100g posiekanych orzechów (u mnie migdały i orzechy włoskie)
- 100g posiekanej czekolady gorzkiej 85%
- krem na wierzch ciasta: 100g rodzynek+kilka łyżek wrzątku+szczypta cynamonu
- wiórki kokosowe do dekoracji
W dużej misce łączę wszystkie suche składniki.
Siemię lniane miksuję na mączkę, dodaję wrzątek, mieszam i odstawiam na chwilę na bok. W osobnej misce łączę pozostałe mokre składniki. Następnie składniki mokre łączę z suchymi. Dodaję również marchewkę, orzechy i czekoladę. Całość dokładnie mieszam. Blachę wykładam papierem do pieczenia, przekładam masę i wyrównuję ją z wierzchu. Ciasto piekę w 180st. przez ok.50-60 minut. Upieczone ciasto odstawiam do całkowitego ostudzenia.
Rodzynki blenduję z kilkoma łyżkami wrzątku i cynamonem do uzyskania gładkiej masy. Tak powstałym kremem smaruję wierzch ciasta, a następnie posypuję go wiórkami kokosowymi.
Na pewno smaczny :)
OdpowiedzUsuńno i gdzie Ty byłaś tyle czasu?! czekałam na kolejny wpis :)
OdpowiedzUsuńnarobiłaś mi ogromnej ochoty na taki piernik! choć bardziej pasuje mi do świąt Bożego Narodzenia to i tak bym zjadła, w końcu za oknem śnieg :)
miłego dnia! :*
Smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńto ciasto to coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńZbite ciasta, a w dodatku marchewkowe - najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńuwielelbiam takie ciacha pycha zawsze masz świetne pomysły <3 !
OdpowiedzUsuńWygląda bosko! Mogę kawałek?
OdpowiedzUsuńKocham takie gliniaste ciasta, pokusiłabym się na niejeden kawałek! ;D
OdpowiedzUsuń