Przepis oryginalny lekko zmodyfikowałam. Dodałam mniej cukru, a do sosu zamiast śmietanki dałam ricottę.
P.S. Zamieszczam link do filmiku.
na 4 porcje
sos karmelowy:
- 150g cukru
- 150g ricotty
- 1 łyżeczka soli
ciasto:
- 150g czekolady gorzkiej (ważne, żeby miała więcej niż 60% zawartości masy kakaowej)
- 85g masła
- 6 jajek
- 85g mąki pszennej
- 100g cukru brązowego
Do rondelka wsypuję część cukru (tylko tyle, aby przykrył dno), czekam aż zacznie się karmelizować i dopiero wtedy dosypuję kolejną część, znów czekam i znów dosypuję (powtarzam aż cukier się skończy, zapobiega to powstawaniu grudek).
Gdy karmel zacznie brązowieć, dodaję ricottę i mieszam (uwaga! po dodaniu ricotty karmel może się ponownie zacząć zbijać w grudki, ale nie trzeba się tym martwić, gdyż później się roztopią). Sos gotuję na małym ogniu do czasu, aż będzie miał jednolitą, gładką konsystencję. Pod koniec gotowania wsypuję sól. Sos przelewam do jakiegoś naczynia i wstawiam do lodówki, aby się schłodził.
W rondelku lub w mikrofali rozpuszczam czekoladę z masłem i przelewam ją do miski. Do osobnej miski wsypuję mąkę i cukier. Do jeszcze innej miski wbijam jajka i delikatnie ubijam je za pomocą trzepaczki. Następnie dodaję masę jajeczną do czekolady, dokładnie mieszam i przelewam masę do miski z mąką. Całość mieszam.
Kokilki smaruję masłem i obsypuję kakao. Przelewam do nich masę czekoladową.
Z lodówki wyjmuję sos karmelowy i przekładam go do rękawa cukierniczego. Następnie zanurzam końcówkę rękawa w masę czekoladową i w kilku miejscach wyciskam karmel.
Kokilki wstawiam do zamrażarki na 20 minut, a później jeszcze na 10 minut przekładam je do lodówki (dzięki temu środek babeczki będzie płynny). Po tym czasie piekę babeczki w 220st. przez ok.13 minut (wierzch ma być upieczony, a środek babeczki płynny).
Obkrajam nożem babeczkę wzdłuż ścianek kokilki, następnie przykrywam talerzykiem i odwracam całość do góry nogami (teraz od góry widać spód babeczki), przykrywam drugim talerzykiem i znów odwracam (teraz babeczka jest w takiej pozycji, w jakiej "wyszła" z piekarnika).
Teraz pozostaje już tylko zrobić test, jak babeczka wygląda w środku i czy nazwa "lava cake" ma odzwierciedlenie na talerzu..;)
BEST. CHOCOLATE. DESSERT. EVER. :3
OdpowiedzUsuńwow świetnie Ci to wyszło :DDD
OdpowiedzUsuńchylę głowę! cudownie wyszło! ten płynący karmel z ricottą musiał smakować nieziemsko! :)
OdpowiedzUsuńObłęd... :)
OdpowiedzUsuńDlaczego dopiero teraz zobaczyłem to ciastko?! Cały tydzień czekania ...
OdpowiedzUsuń