środa, 25 czerwca 2014

#198 Pikantny chłodnik orzechowy z kaszą bulgur

Muszę przyznać, że trochę oszukany ten chłodnik, bo wegański (maślanki, jogurtu bądź kefiru w nim nie znajdziecie). Co jest zatem bazą? Mleko z orzechów laskowych! Bardzo polecam robienie domowego mleka roślinnego, bo różnica w smaku między takim a kupnym jest wyczuwalna (różnica w cenie również :D).
Do tego chłodnika nada się każde mleko orzechowe, więc można śmiało eksperymentować z różnymi smakami.
Chłodnik jest dosyć pikantny, co mi osobiście bardzo pasowało. Jeśli nie jesteście wielkimi fanami potraw na ostro, zmniejszcie ilość płatków czosnku i dodajcie mniej ostrej papryki.

Uwaga, uwaga! Po zrobieniu mleka orzechowego lub jakiegokolwiek innego zostaje trochę orzechowych "fusów". Można zrobić z nich mały recycling, np. dodać syropu z agawy, cynamonu lub karobu i w łatwy sposób otrzymać wegański twarożek. Można też przygotować z ich wykorzystaniem ciasteczka lub ciasto, na które przepisy zamieszczę w następnych postach ;) [KLIK po przepis na ciasteczka]  [KLIK po przepis na ciasto]


p.s. U mnie wyniki matur już jutro :(. Proszę o trzymanie kciuków! (najlepiej podwójnych)




PRZEPIS
na 2-3 porcje
  • 1 szklanka orzechów laskowych
  • 3 szklanki wody i trochę do namaczania (mleko orzechowe) + 2/3 szklanki wody (chłodnik)
  • 2 marchewki
  • 1 burak
  • 1/2 cebuli
  • 1 łodyga selera naciowego
  • sok z 1/2 cytryny
  • skórka z całej cytryny
  • 3 łyżki czosnku w płatkach Skworcu
  • 4 łodygi drobnego szczypiorku
  • 2 ogórki gruntowe
  • przyprawy: papryka ostra, pieprz kolorowy, sól morska ziołowa
+dodatkowo:


Orzechy wsypuję do miski, zalewam wodą (powinna je przykryć) i odstawiam na ok.2-3h. Po tym czasie odcedzam je i przekładam do miski. Wlewam 3 szklanki wody i całość miksuję przez kilka minut. Powstałe mleko przelewam przez gazę lub sitko o drobnych oczkach (najlepiej powtórzyć tą czynność 2-3 razy, aby w mleku nie pozostały orzechowe fusy). 
[UWAGA! Fusów nie wyrzucajcie, bo przydadzą się do ciasteczek z tego przepisu: KLIK.]

Marchewki i buraka szoruję, a następnie gotuję je w całości (warzywa mają być ugotowane al dente, przy marchewce zajęło mi to 40 minut, a przy buraku 1h). Po tym czasie odstawiam je do przestudzenia.

W międzyczasie kroję cebulę w piórka, a selera naciowego obieram i kroję w plasterki. Warzywa te wrzucam na suchą patelnię i smażę do czasu, gdy zaczną łapać lekko złocisty kolor.

Przestudzone marchewki oraz buraka obieram i kroję w średniej wielkości kostkę. Pokrojone warzywa wrzucam do garnka, dodaję podsmażoną cebulę i selera, dodaję sok z cytryny i otartą skórkę oraz dodaję czosnek w płatkach. Wszystkie składniki zalewam mlekiem orzechowym i wstawiam garnek na kuchenkę. "Zupę" gotuję na małym ogniu przez ok.1h od zagotowania. W razie potrzeby dolewam 2/3 szklanki wody (zależy od preferowanej gęstości). Ugotowaną "zupę" odstawiam do całkowitego wystudzenia.

Ogórki kroję w drobną kostkę, szczypiorek siekam i dodaję te składniki do przestudzonego chłodnika. Całość doprawiam do smaku. Chłodnik wstawiam do lodówki.

Chpisy kokosowe prażę na suchej patelni na złocisty kolor. Kaszę bulgur gotuję na sypko, odsączam z wody i odstawiam do przestudzenia.

Chłodnik przekładam do naczynia z głębokim dnem i posypuję go prażonymi chipsami kokosowymi. Podaję z kaszą bulgur.

       


Wegetariański obiad III

~~~~

(Poniższe zdjęcie pochodzi ze strony firmy Skworcu.)


Pierwszy raz miałam okazję jej spróbować. Jak sama nazwa wskazuje, jest ona znana w kuchni tureckiej i arabskiej. Jest lekkostrawna, ma niski IG i zawiera więcej błonnika niż inne kasze lub ryże.





O chipsach kokosowych Skworcu przeczytacie tutaj [KLIK], a o płatkach czosnku Skworcu tutaj [KLIK].


13 komentarzy :

  1. Nie martw się! Zdałaś pewnie śpiewająco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kciuki już trzymam, a chłdonik wygląda bardzo apetycznie!
    z tym mlekiem to mnie zaskoczyłaś! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam mleko z orzechów i jeszcze mam zamiar zrobić wiele domowych, tym bardziej, że będę miała więcej czasu ;)
    trzymam kciuki, choć i tak wiem, że pewnie będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam cztery kciuki - dwa nieprzeciwstawne, bo u stóp ;D
    Niestety nie wypróbuję oryginalnego przepisu - moją miłością są zupy kremy :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jak nabrałam ochoty na chłodnik to się zimno zrobiło i bliżej mi teraz do zrobienie jakieś rozgrzewającej zupy :>
    jakby się dało to nawet w stóp bym kciuki trzymała :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Ty to masz dziewczyno pomysły! Wymyślić coś takiego to nie lada wyczyn :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Chłodnik orzechowy? Świetny, oryginalny pomysł! :D
    Będę trzymać kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze jak tak patrzę na te dania, które robisz, nasuwa mi się myśl 'Ty to ciekawie i smacznie jesz' :D
    No i będę trzymać kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak najbardziej na tak i jeszcze z ta kasza <3 !

    OdpowiedzUsuń
  10. o tak domowe mleko orzechowe jest the best . Ja już nie umiem doczekać się następnego postu :D
    A chłodnik planuję zrobić w te lato i na pewno skorzystam z twojego przepisu bo w moim jadłospisie obiadowym górują wegańskie potraw :)
    Kciuki jutro oczywiście pójdą w ruch ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Oryginalny pomysł, szkoda, że pogoda nie dorównuje chłodnikom :/ Czekamy z niecierpliwością na wyniki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. meeeeeeega pyszny pomysl! <3

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...