niedziela, 23 lutego 2014

#110 Kurczak z estragonem

Znów skorzystałam z przepisu Nigelli, chyba mam do niej słabość.. 
Kurczak miał bardzo wyrazisty smak, był miękki i wilgotny. Estragon, moje nowe, kulinarne odkrycie (w końcu lepiej późno niż wcale ;)), idealnie wkomponował się w całość. Na pewno poeksperymentuję jeszcze z tą przyprawą!



PRZEPIS (lekko zmodyfikowałam oryginał)
na 3 porcje
  • oliwa czosnkowa: 4-5 łyżek oliwy z oliwek, 1 ząbek czosnku
  • 1 duża cebula
  • 1,5 łyżeczki  otartego estragonu + trochę do posypania
  • 3 połówki piersi z kurczaka
  • 150ml białego wina
  • 2/3 szklanki śmietanki kremówki 30%
  • sól, pieprz kolorowy


Do kubka wlewam oliwę z oliwek, dodaję bardzo drobno posiekany lub starkowany ząbek czosnku i odstawiam na 10 minut. Po tym czasie odcedzam oliwę z czosnku (nie pozbywam się tych kawałków czosnku, gdyż później je wykorzystam), wlewam ją na patelnię i dobrze nagrzewam. Cebulę drobno siekam i wrzucam na patelnię, wsypuję estragon i podsmażam kilka minut.



Piersi z kurczaka oczyszczam ze zbędnego tłuszczu, doprawiam z dwóch stron solą i pieprzem oraz nacieram odcedzonymi kawałkami czosnku. Następnie układam kurczaka na patelni i smażę pod przykrywką na wolnym ogniu. Gdy jedna strona będzie usmażona, przewracam kurczaka na drugą stronę, wlewam wino i znów przykrywam pokrywką. W czasie smażenia od czasu do czasu polewam kurczaka "sosem" z patelni.

            

Porada: Aby kurczak nie wystygł i stał się jeszcze bardziej miękki, w czasie, gdy robimy sos, przekładam go na wcześniej wyłożony folią aluminiową talerz i dokładnie, szczelnie obwijam tworząc "paczuszkę".


Na patelnię wlewam śmietankę, doprawiam pieprzem i solą i przez kilka minut podgotowuję całość, aby się zredukowała.
                                                                                       
            

Kurczaka odpakowuję z folii i przekładam jeszcze na kilka minut na patelnię.



Gotowego kurczaka wykładam na talerz, polewam sosem i posypuję odrobiną estragonu. Podaję z ryżem (u mnie pełnoziarnisty), ugotowaną fasolką (żółtą i zieloną) i z białym winem ;).

          



6 komentarzy :

  1. Bardzo tu u Ciebie smacznie - będę obserwować bloga! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też kiedyś robiłam, tylko z indyka :-) Moja kolekcja Nigellowych książek powiększa się coraz bardziej, bo to chyba najlepiej wydane pieniądze ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%! Widzę, że mamy podobny gust ;)

      Usuń
  3. Nigella ma znakomite przepisy, warto z nich korzystać :) ten obiad jest tego przykładem - super danie! i świetne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknie podane a sama uważam, ze estragon jest u nas niedoceniany , tak mało z nim przepisów, a są wyjątkowe, odświętne - takie mam zdanie:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...