na formę 26x36cm
- 360g masła
- 350g czekolady gorzkiej (ja użyłam czekolady o zawartości masy kakaowej min.64%)
- 6 jajek
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżka aromatu waniliowego
- 1 i 1/2 szklanki + 2 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżeczka soli
- dodatkowo 150g posiekanej czekolady ( u mnie po 50g białej, mlecznej i gorzkiej)
Masło i czekoladę rozpuszczam na małym ogniu i odstawiam do ostygnięcia. W tym czasie ubijam w misce jajka z cukrem i olejkiem. Masę jajeczną przelewam do ostudzonej czekolady. Następnie dodaję mąkę i sól. Wszystko dokładnie mieszam. Na koniec wsypuję do ciasta posiekaną czekoladę. Formę do pieczenia smaruję masłem i obsypuję mąką. Brownies piekę w 175st. z funkcją termoobieg.
UWAGA! Ciężko jest mi określić dokładny czas pieczenia. Ciasto jest gotowe, gdy góra ciasta będzie wyglądała jak krucha skorupka, a środek będzie lekko zakalcowaty i gumowy. Ważne jest, aby stale kontrolować ciasto, gdyż kilka minut może mieć duży wpływ na konsystencję ciasta. Orientacyjnie podam, że swoje brownies piekę ok.28-30 minut.
wow! czekoladowe szaleństwo *.* wygląda świetnie!!! już wyobrażam sobie tą słodycz w ustach i napływ endorfinek :D
OdpowiedzUsuńJuż wiem, czego mi brakuje do szczęścia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Nigellę i jej kuchnię, więc to ciacho pewnie też polubię ;-) Oj, tak czekoladoholizm, to straszne uzależnienie ;-)
OdpowiedzUsuńwygląda MEGA <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się:)
Usuń