Inspiracją był przepis teenager ;). Choć moja zebra nie wyszła tak idealna jak Jej, to przynajmniej zjadłam pyszne, serniczkowate śniadanie :)
Kakaowo-kokosowy serniczek z kus-kusem
- 50g kus-kusu razowego
- wrzątek
- 150g gęstego jogurtu naturalnego
- 3 łyżeczki miodu
- 1/2 łyżeczki olejku arakowego
- 1 jajko
- 1 łyżeczka wiórek kokosowych
- 1 czubata łyżeczka kakao
Do miski wsypuję kus-kus i zalewam go wrzątkiem (do wysokości ok. 0,5-1cm nad kaszę). Miskę przykrywam folią i odstawiam na ok. 15-20 minut, aby kus-kus wchłonął cały płyn. Następnie dodaję do niego jogurt, miód, olejek i jajko, mieszam. Połowę masy przekładam do drugiej miski. Do pierwszej dodaję wiórki, a do drugiej kakao, mieszam. Naczynie żaroodporne (16x16cm) smaruję masłem i obsypuję mąką. Masę przekładam do naczynia, nakładając po łyżce raz jednej, a raz drugiej masy, aż do skończenia się obu. Piekę w 180st. przez ok.35 minut. Podaję na ciepło lub na zimno (wtedy można przygotować serniczek dzień wcześniej i wstawić go na noc do lodówki).
Takimi ciachami to ja mogę zaczynać poranki! Kuskusu nigdy nie zapiekłam ,więc przepis do wypróbowania! ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację... idealna :D
OdpowiedzUsuńjak to nie wyszła idealna? jak dla mnie jest cudna! i cieszę się bardzo, że obie zainspirowałyśmy się sobą :) miło tak! oby więcej takich poranków :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie idealna! :D Mi na pewno nie wyszłyby takie równe wzorki.
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie! Ja zamierzałam zrobić (jakoś wkrótce) babkę-zebrę, ale to chyba nie taki oryginalny przepis jak zebra z kuskusem :-)
OdpowiedzUsuńJa tam nie widzę powodu do narzekania. Wygląda przepysznie. Mnie by pewnie takie wzorki nie wyszły, a u ciebie to wygląda w sam raz. :)
OdpowiedzUsuńApetyczna ta zebra. :)
OdpowiedzUsuńpo takim śniadaniu, na pewno dzień staje się słodszy :)
OdpowiedzUsuń