Życie w ciągłym pędzie? Myślę, że nikomu nie jest to obce. Poranny pośpiech? Chciałabym zapytać "a co to takiego?".
A propos tego porannego pośpiechu...
Wszędzie słyszymy, że śniadanie daje energię, przyspiesza metabolizm itd. Najlepiej zjeść je w przeciągu pierwszej godziny od obudzenia. Musi być ono odżywcze, najlepiej na ciepło. Teorię dobrze znamy, a jak to wygląda w praktyce? Bywa różnie. Pamiętajmy jednak, że jest to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Nie pomijajmy go, nie jedzmy byle czego i nie zastępujmy go samą kawą!
Moja propozycja to śniadanie na wytrawnie- włoski omlet. Jajko, zdrowa mąka, ricotta, dodatki w postaci warzyw i mamy pełnowartościowy posiłek. Do całości idealnie pasuje sok Tymbark Wielowarzywny 100%, czyli jedna z pięciu porcji owoców lub warzyw dziennie, a o tym często zapominamy. Odżywczo, zdrowo, smacznie i prosto! Przepis na dobre rozpoczęcie każdego dnia :)) Przygotowanie całego posiłku i smażenie zajmie maksymalnie 15 minut, ale spokojnie można się zmieścić nawet w krótszym czasie.
P.S. Miód na liście składników nie znalazł się przez pomyłkę. Fajnie kontrastuje on ze słono-kwaśnymi, lekko ostrymi kaparami.
PRZEPIS
na 1 porcję
- 1 jajko (żółtko i białko osobno)
- 100g ricotty
- 2 czubate łyżki mąki amarantusowej
- 2 łyżki mleka
- 1 płaska łyżeczka miodu
- garstka roszponki
- 3 łyżeczki kaparów
- dodatki: drobno pokrojony plaster mozzarelli, pesto, plastry pomidora
- olej kokosowy do smażenia
- przyprawy: sól, pieprz kolorowy, oregano
+szklanka Soku Tymbark Wielowarzywny 100%
Żółtko oddzielam od białka i przekładam je do osobnych miseczek. Białko ubijam na sztywną pianę. Do żółtka dodaję ricottę i krótko miksuję. Wsypuję przesianą mąkę, dodaję mleko, miód, roszponkę, kapary, przyprawy i całość mieszam. Następnie dodaję pianę z białka i delikatnie mieszam. Na patelni rozgrzewam olej kokosowy. Omlet smażę pod przykrywką. Gdy z jednej strony będzie gotowy, zsuwam go na talerz, przykrywam patelnią i odwracam do góry nogami i smażę dalej. Pod koniec smażenia posypuję wierzch serem mozzarella. Gotowy omlet wykładam na talerz. Podaję z pesto oraz z plastrami pomidora.
Nie tylko Ty cierpisz na to schorzenie... spotyka ono coraz wiecej osób :) A o omlecie włoskim nie słyszałam :) Twój od razu rzuca się w oczy :D
OdpowiedzUsuńteż tak mam! Dobra to za mało, zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńAle omleta dobrego zrobiłaś! Mnie się podobaaa! :)
W takim razie ja też dopisuję się do osób cierpiących na to schorzenie! Wiecznie brak mi czasu :D
OdpowiedzUsuńA omlet do mnie przemawia! Chyba niedługo zrobię wytrawnego ;)
Chyba ja też mam tą chorobę ;p A połączenie smaków idealne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sue co do teorii śniadania :-) twoja propozycja to moje smaki ♥
OdpowiedzUsuńśniadanie w pośpiechu? nigdy u mnie! ja lubię rozkoszować się każdym kęsem rano i spokojnie zjeść poranny posiłek :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł na omlet, jestem ciekawa tego smaku, także nie zawaham się spróbować! :)
super wygląda! a smakuje pewnie jeszcze lepiej :> koniecznie musze sprobowac :)
OdpowiedzUsuń