Alarm-mózg poza zasięgiem! Zmęczenie daje o sobie znać. Przy życiu i jakimkolwiek funkcjonowaniu utrzymuje mnie już chyba tylko codzienna dawka kofeiny (nie jedna).
Czasu coraz mniej, a rzeczy do powtórzenia paradoksalnie coraz więcej i więcej.
Za 55 dni, dokładnie 20.04 (moja matura ustna z polskiego), będzie po wszystkim. Jedyne co pociesza, to wizja najdłuższych wakacji w życiu. Planów i marzeń wiele, ale na razie o tym nie myślę. Może się to wydać śmieszne, ale teraz moim największym marzeniem jest po prostu się wyspać :D.
Po takim śniadaniu natychmiastowy zastrzyk energii gwarantowany. Banan, masło orzechowe, tosty...lepiej być nie mogło! ;-)
Tosty francuskie z orzechową polewą i bananem
PRZEPIS
- 1 jajko
- 4 łyżki mleka
- 1 łyżeczka syropu z agawy
- 1 łyżeczka kakao
- 3 kromki pieczywa (u mnie ciemne ze słonecznikiem)
- orzechowa polewa: 1 łyżka masła orzechowego, 1 łyżka mleka, 1 łyżeczka wrzącej wody
- 1/2 banana
- olej kokosowy do smażenia
W głębokim talerzu roztrzepuję jajko widelcem. Dodaję do niego mleko, syrop i kakao. Chleb rwę na mniejsze kawałki, wrzucam je do jajecznej mieszanki i odstawiam na kilka minut, aby chleb wchłonął cały płyn.
W tym czasie łączę w kubku masło orzechowe z mlekiem i gorącą wodą, a banana kroję w plastry.
Na patelni rozgrzewam olej i smażę tosty po kilka minut z każdej strony. Gotowe przekładam do naczynia i polewam orzechowym sosem. Na wierzchu układam plastry banana.
Fakt, lepiej być nie mogło :D:D Pysznie :) Zobaczysz, maturę będziesz wspominać z uśmiechem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak właśnie będzie ;)
UsuńTen sos! On musi być cudowny ;) A matury współczuję, ja jeszcze mam do niej trochę czasu :D
OdpowiedzUsuńżyć a nie umierać z takim śniadaniem :)
OdpowiedzUsuńdasz sobie radę! będę mocno trzymać kciuki, a tymczasem znajdź też i chwilę na odpoczynek :)
W taki razie życzę i odpoczynku mocno w ciebie wieżę a takie sbiadanie to mistrz ♥
OdpowiedzUsuńTosty, do tego orzechowa polewa i jeszcze banan? Poproszę takie coś na śniadanie! :D
OdpowiedzUsuńA matura na pewno pójdzie dobrze, bylebyś była wyspana i wypoczęta :)
Uzależnienie od kawy, skąd ja to znam :33
Taka dawka energii i pyszności z samego rana jest cudowna
OdpowiedzUsuńCiesz się że piszesz maturę w tym roku :D Ja mojej już się boję, bo zamiast prezentacji będę mieć losowanie pytań na które będę miałam tylko 10 min :D
Szczerze współczuję z tym losowaniem pytań, bo trzeba będzie mieć dużą wiedzę ze wszystkich epok. Czego ten nasz "cudowny" MEN nie wymyśli, żeby życie utrudnić, eh, szkoda gadać :/
Usuńależ to pysznie wygląda... aż ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuńOczywiście będę trzymała mocno kciuki za Ciebie na maturze :-) Ja na szczęście mam to za sobą i studia też...a wydaje mi się jakby matura była niedawno. Zobaczysz, że zleci szybciutko i będziesz się mogła wysypiać do woli ;-) Śniadanko wygląda przepysznie. Banan+masło orzechowe, to to co tygryski lubią najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńO tak takie śniadanie musiało dać kopa ! i to kopa pełnego smaku :>
OdpowiedzUsuńpo takim śniadanku to rzeczywiście dzień nie straszny! :)
OdpowiedzUsuńkurczę zazdroszczę Ci tych długich wakacji! :)
haha, a ja myślałam, że to manna z jakimś kakao, cynamonem tak upakowana w miseczce :D
OdpowiedzUsuńA to tosty-taaak dawno nie jadłam :(
Dosyć zabawnie z tym było, bo wyłożyłam tosty najpierw na talerz, ale coś mi nie pasowało, więc przełożyłam do kokilki-od razu lepiej hehe :D widzę, że nieświadomie udało mi się wprowadzić element zaskoczenia xD
Usuńkurcze, nie wiem co mi się bardziej podoba - wczorajsze śniadanie czy te z dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńI ja sama nie byłabym chyba w stanie powiedzieć, które lepsze, bo obydwa były pyszne :3
UsuńObysmy do tej matury w ogole dozyly, tego nam zycze :) Co zdajesz ? Oj tak, po takim sniadaniu to ja moge mysleć :D
OdpowiedzUsuńMoże jakoś dożyjemy haha :D
UsuńNajpierw z rozszerzeń miało być: biologia, chemia i angielski, ale się rozmyśliłam z tą biologią. To nie moja bajka, chodź jestem w biol-chemie. A jeśli chodzi o studia, to najbardziej bym chciała się dostać na dietetykę na WUM-ie. A ty? ;)
Rozszerzona chemia i angielski - piąteczka. Jesli chodzi o kierunek - póki co jeden wielki chaos i mózg pocięty na kawałki ale dietetykę również rozważam :)
UsuńNo proszę, to trochę nas łączy ;) Jeśli chodzi o wybór kierunku, to jeszcze trochę czasu do namysłu na szczęście zostało. Mnie jakoś od kilku lat ciągnie do tej dietetyki, więc jestem pewna wyboru :)
UsuńA jakie kierunki jeszcze rozważałaś?