Jeszcze kilka lat temu zupełnie nie rozumiałam fenomenu serów pleśniowych. Dodawanie owoców do dań wytrawnych też jakoś do mnie nie przemawiało. O ironio, teraz łączę jedno z drugim, a co więcej zachwycam się smakiem.
PRZEPIS
na 3 porcje
- 1 papaja
- 250g pędów bambusa
- 100g sera lazur
- 2 szklanki ugotowanej kaszy pęczak
- 2 łyżki mleczka kokosowego*
- 1 łyżka octu winnego z białego wina
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka suszonej szałwii
- 2 łyżki orzechów laskowych (można użyć innych)
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- przyprawy: sól, pieprz cayenne, 1 łyżeczka cynamonu
*tylko biała, gęsta śmietanka osadzająca się na górze po otwarciu puszki
Papaję oczyszczam, kroję w średniej wielkości kawałki. Pędy bambusa kroję w poprzek na pół, a ser lazur w małą kostkę. Wszystkie składniki wrzucam do miski. Dodaję kaszę pęczak, mleczko kokosowe, ocet winny, sos sojowy, szałwię i przyprawy. Całość mieszam, a następnie przekładam do żaroodpornego naczynia (u mnie 23x17cm). Orzechy laskowe i płatki drożdżowe blenduję w malakserze (krótko, aby pozostały małe kawałki orzechów). Posypuję nimi danie z wierzchu. Zapiekam je w 200st. przez ok.30-40 minut. Podaję z jogurtem greckim.
Odważne połączenie smaków, nie powiem. Może ja jeszcze bym się na coś takiego skusiła, ale moja rodzinka raczej nie. To tradycjonaliści xD
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak ja... :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się ta zapiekanka prezentuje :)
Zdecydowanie połączenie smaków w moim guście! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna!
Odważnie nie ma co ;p ale dzięki blogosferze można poznać takie odważne połączenia :) Zasmakować czegoś innego i to jeszcze dobrego :)
OdpowiedzUsuńPołączenie genialne, choć przyznam, że dość odważne (:
OdpowiedzUsuńJestem w raju <3
OdpowiedzUsuńPołączenie zaskakujące! Chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńmoje uwielbienie do Twoich przepisów staje się nieograniczone! :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, zawsze jestem pełna podziwu pomysłowości :)
Usuńa ja zachwycam się tym daniem! już wiem co zrobię z pęczakiem (:
OdpowiedzUsuńnajwidoczniej człowiek kształtuje swoje podniebienie przez całe życie. i bardzo dobrze, bo dzięki temu można próbować wielu nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie jadłam papai. ciekawa jestem jak smakuje :)
wspaniale polaczone smaki <3 !
OdpowiedzUsuń