Nabyta przeze mnie jakiś czas temu tendencja do przygotowywania dań pikantnych coraz częściej daje o sobie znać. Może to przez pogodę, która obecnie przypomina raczej jesienną niż letnią, a może po prostu przez podświadome uwielbienie do słodko-ostrych połączeń. Chyba obie odpowiedzi są prawidłowe.
Jeśli patrzycie na warzywa i zupełnie nie wiecie co z nimi zrobić, z czym je podać i czym je doprawić, z pomocą przychodzi mój jednogarnkowy, rozgrzewający, uzależniający wręcz, absolutny faworyt- CURRY!
Ostrość dania można oczywiście dowolnie regulować ilością pieprzu cayenne, ale zdecydowanie polecam go nie skąpić. Naturalna słodycz warzyw i suszone mango po prostu proszą się o pikantny dodatek dla kontrastu.
p.s. Curry najlepiej smakuje z ryżem jaśminowym, ale ja go niestety nie miałam.
PRZEPIS
na 4 porcje
- 1 duży patison (waga min.500g)
- 1 puszka karczochów (240g po odsączeniu)
- 1 czerwona papryka
- 4 łodygi selera naciowego
- 3 małe marchewki
- 1-2 płaskie łyżki mąki kukurydzianej (w zależności od preferowanej konsystencji)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 szklanki mleka ryżowego (lub inne roślinne)
- 1/3 szklanki wody
- 2 łyżki chutney'a z mango (można pominąć lub zastąpić innym)
- przyprawy: 3 łyżeczki suszonej kolendry, sól, pieprz cayenne
- 100g posiekanego, suszonego mango
- posiekany pęczek natki pietruszki
Patisona i karczochy kroję w średniej wielkości kostkę, paprykę i selera naciowego w mniejszą, a marchewkę w małe plasterki. Do garnka wlewam oliwę z oliwek, podgrzewam ją i wrzucam pokrojone warzywa. Podsmażam je kilka minut. Dodaję mąkę i przesmażam ją chwilę z warzywami. Następnie wlewam mleko ryżowe i wodę oraz dodaję chutney. Dodaję przyprawy. Całość duszę na małym ogniu do czasu, gdy warzywa staną się miękkie. Pod koniec duszenia dodaję mango i pietruszkę. Curry gotuję jeszcze przez kilka minut. Gotowe danie podaję z ryżem lub makaronem (u mnie makaron tagliatelle).
Pomysł koniecznie do wypróbowania! Wygląda zaskakująco *.*
OdpowiedzUsuńPatrzeć na warzywa i nie wiedzieć, co zrobić? Sorry, akcja niespotykana ;-]
OdpowiedzUsuńUwilebiam ostre dania :) To wygląda swietnie i smakowicie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe danie! Ostatni polubiłam się z takimi ostrymi smaczkami i chyba by mi smakowało :)
OdpowiedzUsuńSuszone mango na ostro? Ciekawe, ciekawe... :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam pikantne dania, więc na pewno jeszcze wrócę do tego przepisu :)
możemy podać sobie dłonie - "ściskam uprzejmie ;)" - kocham ostre przyprawy i curry! :D
OdpowiedzUsuńświetne danie! już sporo ich stoi w kolejce do wykonania, z twojego bloga :)
Ja również kocham ostre przyprawy a przede wszystkim curry <3
OdpowiedzUsuńsłodko - ostre to zdecydowanie też moje smaki...a curry uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe danie. Dziękuję za zgłoszenie do akcji psiankowatej. Oczywiście patison to nie psianka, pewnie to wiesz. Ale papryka jest psianką na pewno ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiego dania ;) Chciałabym spróbować, bo wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam curry, mogłabym je wszędzie dodawać, taka obsesja już :D
OdpowiedzUsuń